· Łącznie użytkowników: 4 · Najnowszy użytkownik: Enlankses
Humor
HUMOR MATEMATYCZNY
Nauczycielka na lekcji matematyki:
- Od dzi? b?dziemy liczyli na komputerach.
- Huurrra! To ?wietnie! - ciesz? si? dzieci.
- No to kto mi powie, ile to b?dzie pi?? komputerów doda? dwana?cie komputerów?...
Twierdzenie o lokalnych geniuszach:
Dla ka?dego matematyka istnieje otoczenie, w którym jest on najwybitniejszy.
Mama pyta Ani?, która chodzi do zerówki:
- Ile jest 3+4?
- 7 odpowiada Ania.
- A 7+4?
- Nie wiem. Do 11 jeszcze nie liczyli?my.
Prosz? pani! Gdy mno?ymy u?amek dziesi?tny przez 10, to przesuwamy przecinek w stron? okna czy w stron? drzwi?
- Jasiu, czy ojciec pomaga ci w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupe?nie go za?ama?a.
Ko?o to jest linia, bez k?tw, zamkni?ta, by nie by?o wiadomo gdzie jest pocz?tek.
Po klasówce z matematyki rozmawia dwóch kolegów.
- Ile zada? rozwi?za?e??
- Ani jednego. A ty?
- Ja te? ani jednego. I pani znowu powie, ?e ?ci?gali?my od siebie.
Nauczyciel matematyki wyja?nia dzieciom, ?e po?owy s? zawsze równe. Po chwili dodaje: co b?d? wam du?o t?umaczy? i tak wi?ksza po?owa nie zrozumie.
Suma??? A, to taka d?uga msza w ko?ciele w samo po?udnie...
Jasio:
- Przynios?em dzi? do szko?y dwie kanapki.
Nauczycielka matematyki:
- Jasiu, wyra?aj si? poprawnie! Mówi si? dwuelementowy zbiór kanapek.
Jasiu, jakie dzia?anie zastosujesz je?li chcesz z trzech desek zrobi sze?? Pi?owanie prosz? pani.
